Ekologiczne środki czystości – czy warto po nie sięgać?
Wiosna sprzyja gruntownym porządkom! Wielu z nas po zimie z nową energią zabiera się do mycia okien czy wycierania kurzy. W pracach pomagają najróżniejsze preparaty, ale czy wszystkie są dla nas zdrowe i bezpieczne? Dziś w centrum uwagi znalazły się ekologiczne środki czystości – co wiemy o ich zaletach?
Zwykłe czy ekologiczne środki czystości?
Do sprzątania chętniej wybieramy preparaty, które obficie się pienią i mocno pachną. Jesteśmy przekonani, że dzięki temu idealnie wyczyścimy każdą powierzchnię. Za tworzenie się piany odpowiadają substancje zwane w skrócie SLS czy SLES, czyli syntetyczne detergenty służące do odtłuszczania i mycia (również ciała i włosów). Zdaniem wielu badaczy, to właśnie zawartość SLS przyczynia się do uczucia „ściągnięcia” i podrażnienia skóry po skończonym sprzątaniu. Detergenty niszczą płaszcz lipidowy skóry, mogą wywoływać swędzenie, a także szkodzić naszym oczom, jeśli przypadkowo się do nich dostaną. Inne podrażniające substancje w zwykłych środkach czyszczących to m.in. amoniak, fosforany czy soda kaustyczna. Stosowanie ich w pomieszczeniach bez odpowiedniej wentylacji może dodatkowo podrażniać nasze drogi oddechowe.
Środki do sprzątania oznaczone jako „bio” lub „eko” są dla nas znacznie bardziej przyjazne. Nie zawierają żadnych szkodliwych substancji, więc możemy je bez obaw rozpylać w pobliżu dzieci czy alergików. Nie podrażniają skóry, nie powodują ściągnięcia, wysypki czy pieczenia. Równocześnie dobrze radzą sobie z rozpuszczaniem zanieczyszczeń, bo zawierają naturalnie występujące kwasy i enzymy. Preparaty z probiotykami w łagodny sposób radzą sobie z patogenami, wypierając je z czyszczonych powierzchni i tworząc środowisko niesprzyjające ich ponownemu rozwojowi.
Naturalna chemia do domu
Aby sprzątać w zgodzie z naturą, wystarczy zaopatrzyć się w środki czystości o prostym składzie bez szkodliwych dodatków – być może nie będą one tak kolorowe i pachnące jak „zwykła” chemia, ale na pewno dużo lepsze dla naszego zdrowia.
Szukajmy proszków do prania z ekstraktem z mydlnicy i komosy, będącej naturalnym wybielaczem. Spokojnie poradzą sobie z brudną odzieżą, a równocześnie nie spowodują podrażnienia skóry czy alergii. Do przecierania powierzchni w kuchni można używać płynów probiotycznych, które blokują zarówno rozwój patogenów, jak i alergenów. Dodatkowo do sprzątania nie będziemy musieli zakładać rękawiczek! Warto zainwestować też w ekologiczny płyn do mycia naczyń – to jeden z preparatów, po który sięgamy regularnie. Naturalny środek, np. z dodatkiem aloesu czy mięty, nie tylko doskonale poradzi sobie z naczyniami, ale dodatkowo będzie pielęgnował nasze dłonie.
Wiosenne porządki – naturalnie
Na fali pisania o wiosennych porządkach przypominamy, że do usuwania pojedynczych zabrudzeń spokojnie możemy wykorzystać zawartość kuchennych półek. Jeśli na wykładzinie widnieje ślad po czerwonym winie, wystarczy posypać go obficie solą, odczekać, a następnie spłukać letnią wodą. Plamy po herbacie, jagodach czy atramencie schodzą od soku z cytryny, a najlepszym „usuwaczem” nieprzyjemnych zapachów np. z odzieży jest ocet i soda oczyszczona.
Stosowanie ekologicznych środków czystości oraz sposobów naszych mam i babć pozwoli utrzymać każde miejsce w higienicznej czystości bez szkody dla naszej skóry, oczu czy dróg oddechowych. Naturalna chemia do domu, w czasach, gdy coraz więcej ludzi cierpi na alergie, staje się coraz popularniejsza. Warto po nią sięgnąć nie tylko w czasie wiosennych porządków!